Wiele, wiele lat temu pewien chan (wódz/władca) opuścił swój dom i wyruszył w poszukiwaniu żyznej ziemi dla swojego ludu. Przeszedł wiele gór i rzek, aż w końcu zatrzymał się na ziemiach Słowian, którzy przywitali go serdecznie z uśmiechem. Słowianie w białych strojach przynieśli mu napoje, a na stołach pojawiły się potrawy – owoce tej błogosławionej ziemi. Ale chan był smutny, bo żal mu było jego bliskich – matki i siostry. Usiadł w pobliżu wielkiej rzeki i łzy spływały mu po twarzy. Podniósł głowę i modlił się do bogów i słońca. Wtedy zdarzył się cud. Na jego ramieniu wylądowała jaskółka. Chan opowiedział mu o swoim bólu. Jaskółka poleciała do krain, z których pochodził chan. Znalazła jego siostrę i powiedziała jej, że chan ma nowe królestwo, że tęskni za nią i przesyła dużo zdrowia. Dziewczyna ucieszyła się i postanowiła wysłać wiadomość do brata. Zrobiła bukiet z zielonych gałęzi, zawiązała węzły na białej wełnianej nici i wysłała z jaskółką na powitanie brata. Ptak poleciał jak błyskawica i wylądował na ramieniu chana. Jednak po długiej podróży jego skrzydło otarło się i zostało zranione. Szkarłatna krew zabarwiła wełnianą nić. Chan z radością przyjął bukiet, odczytał na węzłach pozdrowienie siostry i ozdobił nim swoją pierś. Martenica zabłysła. Następnie chan rozkazał swoim ludziom: „Każdy powinien zawiązać pęk z białej i czerwonej nici, aby otrzymać błogosławieństwo”. Stało się to 1 marca i pozostało do dziś.
Obecnie rano 1 marca na podwórzu każdego domu rozpala się ogień z dużą ilością dymu. Następnie wszyscy skaczą po trzykroć na ogień, zwróceni w stronę wschodzącego słońca, aby oczyścić duszę od złych sił i uchronić się od chorób.
Gospodyni wyciąga czerwone ubrania, które rzuca na gałęzie drzew przed domem. Następnie ozdabia dzieci i zwierzęta martenicą, która wykonana jest z wełnianej i bawełnianej przędzy w białych i czerwonych kolorach.
Wiąże się je w prawej ręce dzieci, na prawym warkoczu panny, na rogach jagniąt i na młodych sadzonkach.
W tym czasie marteniczki najczęściej noszone są w formie bransoletki lub ozdabiane do dowolnego ubrania. Bułgarzy wierzą, że noszenie martenicy ochroni przed złymi siłami i przyniesie długowieczność. Robi się to również dla zdrowia, szczęścia i powodzenia w nadchodzącym roku. Starzy Bułgarzy wierzyli również, że w przyrodzie istnieje zła siła, która budzi się na wiosnę, a martenica ma magiczną moc, która chroni ludzi przed nią.
Nosi się je aż do pierwszego pojawienia się bocianów, jaskółek i kukułek. Wtedy martenice chowa się pod kamieniem lub przywiązuje do drzewa owocowego.
Źródło: Święta Bułgarów z legendami i tradycjami – Nikolay Nikov
Almana – tradycje i święta Bułgarów