Najbardziej popularnymi legendami z okolic Tomaszowa Lubelskiego są te, które dotyczą rezerwatu przyrody „Piekiełko”. Został on utworzony w 1962 r. i leży koło wsi Łaszczówka. Jest to miejsce chronione ze względu na dużą ilość skał narzutowych (piaskowce batiatyckie), prawdopodobnie przyniesionych tu przez lodowiec. Największe z nich mają 10m obwodu. Legendy przede wszystkim wyjaśniają nazwę tego miejsca („Piekiełko”), ale także sugerują, że jest to miejsce nieczyste, do którego nie należy przychodzić. Najbardziej popularna z nich opowiada o dziewczynie, która nie zgodziła się poślubić diabła przebranego za parobka. Potem jednak obiecała swą rękę innemu mężczyźnie. Zazdrosny diabeł chciał zabić parę młodą zasypując kościół głazami, w czasie ich ślubu. Jednak, gdy szedł do kościoła z głazami w rękach, zapiał kur, a diabeł utracił magiczne moce, które pozwalały mu dźwigać kamienie. Został pogrzebany pod nimi żywcem, dlatego nie należy brać z tego miejsca kamieni, a samo miejsce jest przez diabła nawiedzane.
Inna legenda podaje, że przed wiekami żył tu samotny starzec, który posiadał tajemniczą moc. Jego uprawy zawsze były znacznie obfitsze i bardziej dorodne, niż uprawy jego sąsiadów. Natomiast gradobicia i ulewy omijały jego pole. Był jednak człowiekiem nieuprzejmym, nie pomagał innym osobom, które często przychodziły do niego z prośbą o pomoc. Wszystkich przepędzał i nikomu nie chciał zdradzić, dzięki czemu ma tak bogate zbiory. Ludzie ze wsi zaczęli plotkować, że starzec zawiązał pakt z czartem. Pewnego dnia jednak nadciągnęła straszna, gradowa burza, która zaczęła rozciągać się również nad łanami starca. Wybiegł on na pole i zaczął odmawiać tajemnicze zaklęcia. Gdy jednak to nie pomogło, próbował nakazać burzy, aby niszczyła nic nie warte uprawy sąsiadów, a nie jego pole. Jednak i to nie odnosiło żadnego skutku. Wtedy starzec zaczął wygrażać niebu i wezwał czarta. Nagle zrobiło się bardzo ciemno, rozległ się grzmot, po którym wszystko ucichło, a niebo się rozpogodziło. Mieszkańcy wsi zobaczyli swoje pola, całkowicie zachowane, ominięte przez gradobicie, oraz pole starca przysypane wielkimi głazami. On sam zginął pod jednym z nich. Była to nauczka od niebios, za konszachty z czartem i nienawiść wobec sąsiadów.
Znana jest też legenda dotycząca dziedzica tych ziem – Kurdwanowskiego. Mówi ona o tym, że w czasie pewnego polowania w swoich lasach, pan Kurdwanowski zabłądził. Szukając drogi powrotnej spotkał starca z siwą brodą, długą aż do ziemi. Pokazał on mu jaskinię pełną skarbów i obiecał podarować je dziedzicowi w zamian za jego duszę. W czasie podpisywania paktu zapiał kur, i zarówno jaskinia ze złotem jak i starzec zniknęli. Pozostały jedynie ogromne głazy, które leżą tu do dziś.
Niektórzy z historyków twierdzą, że niegdyś mogło być to miejsce kultu pogańskiego, co wyjaśniałoby istnienie różnych wersji legend związanych z tym rezerwatem. Tłumaczenie przypowieściami, że jest to miejsce związane ze złymi mocami, mogło być wprowadzone przez kościół w początkach chrześcijaństwa na tych ziemiach. Przypowieści takie miałyby na celu zniechęcić miejscową ludność do odprawiania rytuałów pogańskich, w miejscu „diabelskim” i „nieczystym”. Dziś jest to piękny rezerwat przyrody, w którym można spędzić miłe chwile, w otoczeniu niesamowitych zjawisk geologiczno-przyrodniczych.